Ale przede wszystkim to był sezon debiutów!
I to zupełnie niespodziewanie, bo części z nich w ogóle na początku sezonu się nie spodziewałem!
Ale od początku.
Zaczęło się od pierwszego debiutu, czyli połówkowania w Poznaniu, czyli sprawdzianem przed Cracovia Maraton. Nabiegałem 1:55:35 z którego to czasu byłem bardzo zadowolony:) I pierwsza życiówka w sezonie :P
Dalej kolejne 2 życiówki, czyli 47:56 w biegu Żnina na dychę i dalej 3:57:47 na Cracovia Maraton, czyli zrealizowanie celu połamania 4 godzin :)
3 życiówki w przeciągu jednego miesiąca :)
Dalej sezon spokojny bez żadnych startów, aż przemknęło mi przez myśl, że może by już w tym roku spróbować się w triathlonie :) I tak też się stało! Debiut miałem na Sławskim Festiwalu Triathlonu na dystansie 0.8 km pływania, 28 km roweru i 6 km biegu. Ukończone w 1:48:40, gdzie znów udało mi się zrealizować plan, czyli połamać 1:50.
Zostałem triathlonistą:) |
Niestety przez inne zobowiązania nie udało mi się razem z Piotrem wystartować na Rajdzie Konwalii :(
Kolejnym debiutem była Izerska Wielka Wyrypa, czyli mój pierwszy Pieszy Maraton na Orientację na dystansie 50 km. Jak ja się tam niesamowicie bawiłem. Impreza naprawdę zasługuje na miano kultowej. I gdy tylko będę mógł chcę tam wracać :)
Przed startem w IWW :) |
Zostałem Half Iron Manem :) |
Później już niestety było gorzej. Najpierw kontuzja wyłączyła mnie na 2 tygodnie z treningów, a tuż po tym zapalenie oskrzeli, przez co niestety musiałem odpuścić Maraton Warszawski... Przekonałem się, że organizm czasami jednak może mieć dosyć i należy wtedy odpuścić... Wciąż chce zdobyć Koronę Maratonów Polskich, więc ten start czeka mnie w tym roku.
Na szczęście udało mi się ukończyć Maraton w Poznaniu. Czas daleki od życiówki, ale dla mnie rewelacyjny jak na moje ówczesne możliwości. Starczy powiedzieć, że miałem tylko jeden trening na 9 km przed, a wcześniej ponad miesiąc bez startów...
Cała trójka na mecie! |
Z Krasusem i Marcinem przed startem :) Tam tez poznałem Bormana :)
Dalej był Jaszczur, czyli PMNO na 25 km i Półmaraton Świętych Mikołajów w Toruniu. Nota bene świetna impreza :)
Moja kolekcja medali dość się przez ten sezon powiększyła :) |
- przebiegnięte - 596 km,
- przejechane - 1025 km,
- przepłynięte - 5 h 38 min.
A ogólnie na treningach od czerwca spędziłem 141 h i 53 minuty. I wiecie co? Absolutnie zdaje sobie sprawę, że to za mało!!! Ten sezon chce przepracować dużo mocniej!!!
No właśnie. I doszliśmy do kluczowego punktu co będzie w tym sezonie! A będzie się działo :) Jak już pisałem na FB będzie ogień!!! A więc:
LUTY
- być może Śnieżne Konwalie :)
MARZEC
- 30 III - połówkowanie w Warszawie
KWIECIEŃ
- 6 IV Maraton Dębno
- 13 IV - bieg Żnin na 10 km
MAJ
10 V - Ultramaraton `GWiNT Ultra Cross` na 55 km
CZERWIEC
1 VI - Triathlon Sieraków - 1/4 Iron Mana
14 VI - Triathlon Płock - Sprint
20-21 VI - Rzeźnik
LIPIEC
6 VII - Triathlon Szczecin - 1/4 Iron Mana
19 VII - Triathlon Sława - sztafeta
27 VII - Triathlon Poznań - 1/2 Iron Mana
SIERPIEŃ
2 VIII - Rajd Konwalii
16 VIII - tu miałem dylemat między IWW a Tour De Tri w Pile, ale padło na Izerską :)
30 VIII - Tatraman - dystans zbliżony do 1/2 Iron Mana - jeśli uda się zapisać
WRZESIEŃ - dalsze zdobywanie Korony Maratonów Polskich
14 IX - Maraton Wrocław
28 IX - Maraton Warszawa
Być może jakieś PMNO w październiku
A sezon zakończę tak jak w tym roku Półmaratonem Świętych Mikołajów w Toruniu.
Wiem, że jest w tym planie startowym kilka niewiadomych, więc jest możliwość, że będzie się na bieżąco zmieniał :) Niewątpliwie największym wyzwaniem na ten sezon jest Rzeźnik i Tatraman :)
Z kim i gdzie się będę ścigał??? :)
Sezon też zakończył się pewną niespodzianką :)
Zmieniłem rower na niesamowitą vento 3.0 :)
Pierwsze treningi mamy już za sobą i jest boska :) A Kajtek został w rodzinie i będzie teraz służył mojemu tacie :) 3.0 jeszcze nie ma imienia, więc może jakiś mały konkursik?! :)
To był naprawdę dobry sezon :)
To się pewnie nie raz spotkamy na PMNO. No i w Warszawie być może też się uda :)
OdpowiedzUsuńA może wpadniesz na Śnieżne Konwalie na początku lutego?;>
Maniek o śnieżnych też myślałem :) Znowu aż tak daleko od domu to nie mam :) A w Wawie na połówce będziesz? Bo na całym to wiem, że zającujesz :)
UsuńCiekawe podsumowanie, szuflada wygląda imponująco! Widzę że wiele moich planów (na razie w głowie) pokrywa się z Twoimi, spotkamy się pewnie w Poznaniu i na PMnO - Złoto, IWW. A w maju polecam Rudawską Wyrypę.
OdpowiedzUsuńA w konkursie można coś wygrać?
Dzięki:) W Poznaniu na HIM? Na PMNO byłem pewny, że się zobaczymy:) A rudawska brzmi ciekawie tym bardziej, że w planach mam po prostu jakieś PMNO, ale jeszcze nie zdecydowałem... Będziesz?
UsuńKonkurs z nagrodami ostatnio się skończył, ale za trafione imię zawsze można liczyć na czteropak :P
Zapisałem się na HIM choć dalej w to nie wierzę. A Rudawską mam w planach, jest blisko, więc z dużym prawdopodobieństwem będę ;-)
OdpowiedzUsuńCzteropak? Hmmm, brzmi zachęcająco, pomyślę. Piszesz o niej w rodzaju żeńskim więc imię dla damy? ;-)
Pierwszy rower był rodzaju męskiego, więc teraz czas się z jakąś damą związać :P A co do HIM to Ci powiem, że skoro ja z moim beznadziejnym pływaniem ukończyłem to wszystko da się zrobić :)
UsuńFajnie się czyta takie ambitne plany. Powodzenia w każdym z nich! Zastanawiam się czy też kiedyś sobie takie postawię :)
OdpowiedzUsuń